HPI E-Firestorm vs. Traxxas Rustler

Trudno w to uwierzyć, ale E-Firestorm to pierwszy w historii firmy HPI elektryczny stadium truck 2WD. Dostępny jest w dwóch wersjach: z 15-zwojowym silnikiem Firebolt oraz z bezszczotkowym silnikiem Flux. Obydwie wersje sprzedawane są w postaci zestawów gotowych do jazdy (RTR). Dzięki uprzejmości Irka Dziwisa mieliśmy możliwość przetestować model E-Firestorm z silnikiem Firebolt. Oczywiście nie mogliśmy uniknąć porównania go z klasycznym reprezentantem gotowych do jazdy stadium trucków, czyli modelem Traxxas Rustler, również w wersjach z silnikiem szczotkowym.

E-Firestorm i Traxxas Rustler

Mimo że daty wypuszczenia modeli na rynek dzieli ponad dziesięć lat, na pierwszy rzut oka widać spore podobieństwo. Projektanci z HPI oparli się na klasycznej, sprawdzonej konstrukcji elektrycznego trucka 2WD i nie próbowali wprowadzać na siłę żadnych rewolucyjnych rozwiązań. Naszym zdaniem była to bardzo dobra decyzja.

Porównianie rozstawu kół Układ kierowniczy E-Firestorma

Najbardziej rzucające się w oczy różnice między modelami to większy rozstaw przednich kół w modelu HPI oraz inna konstrukcja układu kierowniczego. W Rustlerze serwo skrętu ustawione jest wzdłużnie, w Firestormie jest ono montowane poprzecznie, podobnie jak w typowo zawodniczych truckach takich jak Losi XXX-T czy Associated T4.

E-Firestorm i Traxxas Rustler

Przy bliższym porównaniu modeli widać jednak jasno, że E-Firestorm jest modelem nowszym i jego twórcy wyposażyli go w wiele rozwiązań znanych z topowych modeli klasy stadium truck. Stalowe półosie typu dogbone użyte przez HPI są znacznie nowocześniejszym rozwiązaniem niż teleskopowe, plastikowe półośki Rustlera. Zawieszenie Firestorma jest w pełni regulowane. Zamiast znanych z Rustlera plastikowych górnych wahaczy (camber links) w Firestormie zastosowano - zarówno z przodu jak i z tyłu - ich stalowe, regulowane odpowiedniki. Dodając do tego gwintowane amortyzatory, Firestorm pod względem możliwości regulacji zawieszenia zostawia Rustlera w tyle.

Konstruktorzy z HPI bardzo poważnie potraktowali również temat wytrzymałości. Wszystkie zębatki w przekładni Firestorma są metalowe, co daje mu przewagę nad Rustlerem, którego słabym punktem jest plastikowy idler w przekładni.

W zakresie dołączonej do zestawu RTR elektroniki i silnika nie ma wyraźnych różnic, jedynie w przypadku Rustlera w wersji XL-5 z 12-zwojowym silnikiem, należy uznać przewagę modelu firmy Traxxas.

Nie da się ukryć, że duży wpływ na wynik porównania ma dekada dzieląca powstanie obydwu podwozi. Tym bardziej ciekawe byłoby porównanie wersji bezszczotkowych tych modeli, czyli Firestorma Flux i wypuszczonego na rynek w 2007 roku Rustlera VXL. Nie omieszkamy takiego porównania dokonać, jak tylko nadarzy się okazja.